wrażenie jakby
Po przerwie Magic wyszli na parkiet rozluźnieni. Sprawiali wrażenie jakby wiedzieli, że mecz się już skończył. Szybkie dwa faule złapał Dwight Howard i usiadł na ławce, Nelson już nie trafiał z taką skutecznością, brakowało punktów Cartera (4/19 z gry).
Pod koszem szalał Dwight Howard. Nie zdobywał punktów, nie zbierał wszystkiego, co nie wpadało do kosza, ale blokował. W pierwszej połowie zatrzymał osiem rzutów rywali, w sumie miał ich dziewięć i ustanowił swój nowy rekord w play-off. Magic po pierwszej połowie prowadzili 59:43.